NIEPRZYJĘCIE PACJENTA W STANIE CIĘŻKIM NA ODDZIAŁ RATUNKOWY – CO MÓWI PRAWO?

 

    Powołane w celu ratowania zdrowia i życia osób Szpitalne Oddziały Ratunkowe (tzw. SOR-y) znów budzą kontrowersje. Tym razem za sprawą kolejnych doniesień o nieprzyjmowaniu pacjentów znajdujących się w stanie ciężkim na oddział.

 

    SOR to – zgodnie z art. 3 ust. 9 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz.U. 2006 Nr 191 poz. 1410 z późn. zm.) – komórka organizacyjna szpitala w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej, stanowiąca jednostkę systemu, udzielająca świadczeń opieki zdrowotnej osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Na SOR udziela się pomocy medycznej m.in. w celu stabilizacji funkcji życiowych (np. reanimacja, resuscytacja) pacjenta oraz ustala się kolejne etapy leczenia, kierując na inny oddziały szpitala.

 

     Problemem SOR są jednak bardzo długie kolejki osób oczekujących na udzielenie pomocy medycznej. Zdarzają się także przypadki odmowy przyjęcia na oddział ratunkowy, uzasadniane brakiem miejsc i bardzo dużym obłożeniem oddziału. Karetka wioząca będącego w ciężkim stanie pacjenta krąży między różnymi szpitalami, a dopiero któryś z kolei przyjmuje na oddział. W tym czasie stan pacjenta się pogarsza i dochodzi do powikłań. Kto ponosi odpowiedzialność za tego typu sytuację? Co możemy zrobić, gdy dojdzie do takiej sytuacji? Czy można w ogóle wymóc na lekarzu, by przyjął pacjenta?

 

    Już na wstępie należy wskazać, że prawo jest w tej kwestii jasneSOR nie może (!) odmówić przyjęcia osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, a każdy pacjent, który wymaga natychmiastowej pomocy, powinien ją otrzymać. Właściwie jedynie w sytuacji, gdy chory został skierowany niewłaściwie (np. niezgodnie z profilem placówki medycznej), a po udzieleniu potrzebnej pomocy doraźnej nadaje się do dalszego transportu, lekarz dyżurny może odesłać go do innego szpitala, po uprzednim upewnieniu się co do możliwości umieszczenia tam chorego. Jednakże często o tym, czy ktoś znajduje się w stanie zagrożenia zdrowia lub życia decyduje lekarz wstępnie oceniający stan zdrowia pacjenta. Jest to swego rodzaju selekcja.

 

     Co zrobić w sytuacji, gdy odmówiono przyjęcia na SOR znajdującej się w ciężkim stanie osoby najbliższej? Czy można skarżyć lekarza, który podjął taką decyzję?

    Środki prawne w tym wypadku przysługują właściwie post factum. Nie wymusimy bowiem na lekarzu, by przyjął chorego na oddział. Można próbować odwołać się do jego sumienia, zagrozić odpowiedzialnością cywilną, karną oraz dyscyplinarną, jednakże decyzja w tej materii należy do lekarza. Na pewno w grę nie wchodzi z naszej strony agresja słowna czy przemoc fizyczna.

    Odmowa przyjęcia ciężko chorego na oddział może mieć dla lekarza, który to zrobił, negatywne konsekwencje prawne. Sam pacjent albo ktoś działający z jego upoważnienia (także spadkobiercy w przypadku śmierci pacjenta) ma możliwość skierowania skargi (ewentualnie wniosku) do szeregu osób i instytucji:

1) do dyrektora szpitala, w którym zatrudniony jest lekarz, który odmówił przyjęcia. W razie, gdy skarga okaże się uzasadniona, dyrektor może ukarać lekarza naganą, a nawet w niektórych sytuacjach zwolnić go z obowiązku pracy rozwiązując za wypowiedzeniem albo bez wypowiedzenia (dyscyplinarnie) umowę o pracę lub inną umowę, na podstawie której lekarz był zatrudniony.

2) do odpowiedniego – ze względu na miejsce zamieszkania pacjenta – oddziału wojewódzkiego NFZ. Właściwa komórka NFZ może wszcząć postępowanie kontrolne w szpitalu lub na konkretnym oddziale, w tym wypadku na SOR.

3) do Naczelnej Rady Lekarskiej. Taki wniosek (skarga) może stać się podstawą do wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec lekarza przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej. Po zbadaniu sprawy podejmuje on decyzję, czy dana sprawa powinna zostać skierowana do sądu lekarskiego. Szczegóły odnośnie odpowiedzialności dyscyplinarnej reguluje ustawa z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (Dz. U. 2009 nr 219 poz. 1708 z późn. zm.). Ustawa wymienia m.in. kary, które mogą zostać nałożone na lekarza w przypadku popełnienia wykroczenia dyscyplinarnego: a) upomnienie, b) nagana, c) kara pieniężna, d) zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat, e) ograniczenie zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat, f) zawieszenie prawa wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat, g) pozbawienie prawa wykonywania zawodu.

 

4) do Rzecznika Praw Pacjenta. Wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego, tudzież skarga na czynności lekarza czy szpitala są wolne od opłat. Można złożyć je w zwykłej formie pisemnej lub za pośrednictwem Elektronicznej Skrzynki Podawczej Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP). Rzecznik Praw Pacjenta czuwa nad przestrzeganiem praw pacjenta w placówkach służby zdrowia oraz może interweniować w przychodniach i szpitalach.

 

    W skrajnych przypadkach, np. trwałego kalectwa czy śmierci chorego w wyniku odmowy przyjęcia na oddział, sprawą zajmują się odpowiednie organy ścigania – prokurator wszczyna śledztwo i podejmuje odpowiednie czynności w celu ustalenia ewentualnej odpowiedzialności lekarza. W przypadku potwierdzenia się zarzutów, prokurator kieruje akt oskarżenia do sądu. Postępowanie przed sądem karnym opiera się w dużej mierze o opinie biegłych specjalistów z zakresu medycyny.

 

    Niewłaściwa diagnoza stanu zdrowia pacjenta, skutkująca odmową przyjęcia na SOR, może być podstawą do dochodzenia w przyszłości odszkodowania za błąd w sztuce medycznej, zwłaszcza gdy nastąpią dla chorego różnego rodzaju powikłania. Odszkodowania z tytułu błędu lekarskiego dochodzić można przed sądem cywilnym na podstawie art. 444 k.c. (Kodeksu cywilnego z dnia 23 kwietnia 1964 r., Dz.U. 1964 Nr 16 poz. 93 z późn. zm.)„§ 1. W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.” Odszkodowanie za szkodę doznaną przez pacjenta będzie więc obejmować wydatki powstałe z konieczności leczenia następstw wywołanego przez lekarza błędu – przykładowo można tu wymienić koszty lekarstw, zabiegów, rehabilitacji, a także utracone zarobki. Natomiast § 2 cytowanego artykułu Kodeksu cywilnego stanowi o możliwości ubiegania się przez poszkodowanego o rentę: „Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.” Obok odszkodowania możemy również dochodzić zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę niematerialną, tzn. ból, cierpienie, poniżenie, inne cierpienia fizyczne i psychiczne – taką możliwość daje art. 445 k.c.

 

    Postępowania o odszkodowanie za błędy w sztuce lekarskiej nie należą do łatwych ani szybkich ze względu na konieczność powołania biegłego w celu ustalenia szeregu istotnych okoliczności i przesłanek. Trzeba liczyć się z długimi miesiącami, a nawet i latami, nim uzyskamy należne nam odszkodowanie lub zadośćuczynienie. Jednakże optymistyczne jest to, że coraz więcej pacjentów wygrywa tego typu procesy.

 

    W niniejszym artykule pokrótce przedstawiłem pod kątem prawnym odpowiedzialność lekarza, który nie przyjął pacjenta będącego w stanie ciężkim na oddział, a także prawne możliwości dochodzenia w takiej sytuacji roszczeń przez pacjenta. Sytuacje takie niestety się zdarzają, co wynika w dużej mierze także z niewydolnego systemu służby zdrowia w Polsce. Miejmy jednak nadzieję, że nie usłyszymy więcej w mediach o takich przypadkach i nie będą one miały miejsca w przyszłości.

 

Adwokat Romuald Kędzierski

 

wido

Podziel się: